Komentarze: 0
Ta pogoda to bardzo zmienna jest. Raz jest cieplo a raz zimno. Poszlam do tego rynku z Aneta, Michalem i Kaska. Michal ciagle rzucal w Kaska sniezkami. Potem byla cala mokra. Aneta odebrala zdjecia. Myslalam, ze tam ze smiechu umre. kaska ma taki maly leb i jeszcze zalozyla duze okulary. Wygladala ja ufo. Poszlam do sklepu zoologicznego. Kupilam, nie, nie swinke, tylko miseczki i jedzonko dla mojego chomiczka. Dal mi sie nawet dotknac. Wcale sie nie bal. Moze sprobuje go jeszcze oswoic. Nie wiem czy sie uda, ale bede probowac. Chyb sie rozchoruje, jush mnie kaszle <niestety>. Mam nadzieje, ze grypa nie zlapie mnie po feriach, bo mam duzo testow. Mialabym zaleglosci. Ide ogladac filniki.